ZAKOPANE

Zmieniając nawet na krótki czas miejsce naszego pobytu – odpoczywamy! Zmiana otoczenia nawet na kilkanaście godzin sprawia, że wiele z problemów pozostaje tam, skąd przyjechaliśmy. Wiele, ale czy wszystkie?
Żyjemy coraz szybciej, tak szybko, że rodzice i dzieci to już dwa różne pod wieloma względami pokolenia, i co najważniejsze – o dwóch różnych wzorcach ideowych.
Do tej pory zmiany pomiędzy pokoleniami nie były aż tak drastyczne ani nie przebiegały w takim zakresie. Do zmian tych przyczynia się postęp, w szczególności – postęp techniczny i technologiczny. Często pojawia się granica, która sprawia, że rodzice nie są w stanie znaleźć wspólnego języka z dziećmi z racji przepaści w zakresie potrzeb i pojmowania tych potrzeb. Tak więc często rodzi się konflikt o różnym stopniu nasilenia. Jednym z jego podstaw jest dostęp do telefonów, smartfonów, laptopów itd., co bardzo często w dużym nasileniu dotyczy także młodych ludzi z niepełnosprawnością. Jak sobie zatem poradzić z problemem cyber-bezpieczeństwa? Na to trudne pytanie szukaliśmy podpowiedzi i odpowiedzi w pierwszej części naszych warsztatów.
A oto niektóre z podpowiedzi:
– Im wcześniej wprowadzone zostaną zasady i reguły, tym łatwiej będzie je egzekwować i modyfikować później. Zasady te powinny być ustalane w atmosferze zaufania i zrozumienia wzajemnych potrzeb.
– Małe dzieci do 3 roku życia nie powinny spędzać czasu przed ekranem – zaburza to ich interakcję z otaczającym światem i najbliższymi. Źle wpływa na intensywnie rozwijający się mózg.
– Dzieci do 5-6 roku życia nie powinny spędzać przed ekranem więcej niż 30 minut, a treść programów powinna być dostosowana do etapu rozwojowego dziecka.
– Sugerowane jest ustalenie godzin w których dziecko może korzystać z mediów. Daje to jasny rozkład dnia, przyjemności i obowiązków. Z wiekiem przedział ten może się rozszerzać zarówno pod względem czasu jak również treści.
– Rozrywka cyfrowa nie powinna być ani jednym ani głównym sposobem spędzania wolnego czasu. Warto zadbać o inne rodzaje aktywności w tym fizyczną, szczególnie w gronie rówieśników oraz na wolnym powietrzu.
– Dzień bez mediów to kolejne wyzwanie, które warto podjąć. Na pozór trudne, lecz daje dużo dobrego dla rodziny. Buduje więzi, daje możliwość do poznania problemów i trosk, do zwierzenia się z kłopotliwych sytuacji.
W naszej domowej przestrzeni powinniśmy wyznaczyć godziny i miejsca, w których nie korzystamy ze smartfonów. Dla dobra snu, a więc czasu w którym nasz organizm się regeneruje – te urządzenia nie powinny znajdować się w pomieszczeniu do spania. Dla dzieci powinny one być odstawione ok. dwóch godzin przed snem. Niech naturalne zanikanie światła uwalnia melatoninę a ta wprowadza w sen łagodnie. Niebieskie światło ekranów nie sprzyja temu procesowi.
Warto instalować na telefonach filtry treści oglądanych programów. Nie wszystko nadaje się do obejrzenia, nie z każdą treścią młody człowiek sobie poradzi.
Uczmy dzieci zasady ograniczonego zaufania zarówno do rankingów, opinii jak również do tego, że osoba po drugiej stronie nie zawsze jest tym, za kogo się podaje.
Przy wszystkich pojawiających się znakach zapytania postawmy jeden znak pewności. Przyzwyczajajmy dzieci do tego, że zawsze mogą i powinny zwracać się do nas w chwilach niepewności, zaniepokojenia wynikającego z mediów, jak również z innych życiowych sytuacji. Żyjemy przecież dla siebie nawzajem. Rodzice dla dzieci, dzieci dla rodziców i bliskich. Czas na wspólne przeżycia powinien być czasem stałym i chcianym, bo przecież nasze gniazdo powinno gwarantować bezpieczeństwo i komfort najpiękniejszego etapu życia – dzieciństwa, które jest fundamentem następującego po nim życia!
Kolejny temat naszych warsztatowych rozważań to „Relacje pomiędzy dorosłymi i z dorosłymi widziane oczami dziecka”. Temat fascynujący, bo zwracający uwagę na problem optyki widzenia. To, co dla dorosłego jest „normalne”, codzienne i jasne – dla dziecka może być zaskakujące, inne, tajemnicze lub… zupełnie nieważne. Dlatego warto poznać optykę widzenia dzieci, kiedy patrzą na zachowania dorosłych i wiążą je ze swoim wpływem na te zachowania.
Nasze relacje z młodym pokoleniem od pewnego czasu są ograniczane czasowo, ale też tematycznie. Najczęściej brakuje nam czasu, aby wspólnie usiąść i np. podsumować przeżyty dzień. Brakuje nam czasu na przytulanie lub inne formy rozładowania napięcia i podkreślenia kto dla kogo jest istotny, ważny, potrzebny.
Wnioski z tych rozważań były w niektórych przypadkach zaskakujące. Na tyle, że trzeba było je przedyskutować, omówić i po prostu wyjaśnić. Do takich tematów należały chociażby rozbieżne metody w wychowaniu. Te stare (z czasów rodziców) dzisiaj dają odwrotne efekty. Dlatego więc trzeba szukać, rozmawiać a czasami negocjować. Przede wszystkim zaś umieć obserwować i w miarę wcześnie zauważać problem.
W kolejnej części spotkania rozważano te problemy, które dla młodych ludzi są dyskomfortem. To właśnie ten stan ducha sprawia, że często ścieżki dzieci i rodziców nie idą jedną drogą i są kłopotem dla obydwu stron.
Znajdujemy też czas na wspomnienie Stefana kardynała Wyszyńskiego – Prymasa Tysiąclecia oraz Marii Róży Czackiej – Niewidomej Matki Niewidomych. Obydwie postacie naznaczone życiowym doświadczeniem, utratą bliskich, utratą zdrowia, smaganiem wiatru historii, który wieje w twarz. Obydwie postacie pełne miłości i poświęcenia Bogu i bliźnim. Postacie heroiczne, świetliste, ludzie prawdziwej wiary i prawdziwych serc.
A po zajęciach, w spokojne ciepłe wieczory – czas na przeprowadzanie zaległych rozmów, bo przecież nie wszyscy spotykamy się codziennie.
Warto było wziąć udział w tych warsztatach, bo komunikacja międzypokoleniowa jest ważnym etapem do poznawania siebie i swoich potrzeb, do odkrywania swoich problemów, lęków, wątpliwości. Warto, bo cyber-zagrożenia to jeden z tematów, który dotyczy każdej rodziny – w większym czy też mniejszym stopniu. A rodzina w tych trudnych czasach wciąż jest podstawą, fundamentem na którym można zbudować osobowość piękną wrażliwą i szlachetną a nie będącą marginesem społecznym.

Warto było tu przyjechać! Również z tego powodu, że stąpając śladami Patrona naszego stowarzyszenia św. Jana Pawła II tym razem trafiliśmy tam, gdzie pozostawił część swojego serca. Tam, gdzie granit gór staje się skałą ducha, tam, gdzie cisza górskich szczytów pozwala lepiej usłyszeć głos. A jeszcze lepiej słychać ten głos w takich miejscach gdzie nasz Patron mieszkał, odpoczywał, pracował… w zakopiańskiej Księżówce. A jest to miejsce urocze, z piękną spokojną atmosferą, z klimatem, który zmusza do refleksji. Wymarzone miejsce na zwolnienie, zatrzymanie się i posłuchanie tego, co dla nas w słowach płynie od innych…
W kaplicy ślady Patrona: relikwie krwi, fotel na którym siedział, wkoło pamiątkowe rzeźby, obrazy i inne eksponaty. Stają się cząstką całego wydarzenia. W takich miejscach słowa sięgają głębiej i na dłużej pozostają…

Nadchodzi czas pożegnań, czas podziękowania za przygotowanie, prowadzenie tego wspaniałego spotkania. Szczególne podziękowania dla ks. Jerzego Smolenia za czas, jakość i cierpliwość w wyjaśnianiu problemów. Za możliwość poznania nowego miejsca! Za publikacje, które będą piękną lekturą.
Podziękowania dla niezapomnianych i ciągle aktywnych wolontariuszy. Za ich poświęcenie, ochoczą duszę i ciało. Za to że są… Na każde wezwanie.
W końcu – dla inicjatorów wyjazdu, czyli Zarządu Stowarzyszenia, za trud przygotowania, dziesiątki telefonów i wiązanie tych wszystkich nitek tak, aby powstała z nich właśnie taka piękna kompozycja!
Czasy mamy trudne, świat szaleje, żąda od nas tolerancji sam jej nie zachowując. Może więc dlatego takie wyjazdy i spotkania nie tylko nas relaksują ale przekonują że warto być … dobrym człowiekiem, warto być razem, warto działać!
Wracamy do domów inni, podziwiając Tatry, Pieniny, Gorce, i nasz ukochany Beskid Wyspowy…
Z wyspy do wysp, z domu do domu…
Wszystkim zaś, którzy przyczynili się do zorganizowania, przeprowadzenia tego spotkania – dziękujemy!